
Dzisiaj chciałam wam pokazać moje ostatnie "utrapienie".
Już dość dawno miałam ogromną ochotę spróbować swoich sił w "obszywaniu" koralika, małymi koralikami. Dla tego pewnego uroczego wieczoru zasiadłam do wzoru który oczywiście nie był z komplikowany. Problem wynikł , kiedy okazało się, że nie posiadam odpowiedniej wielkości koralika do obszycia. Więc zaczęłam improwizować, przerabiać, kombinować. Powiem szczerze wymęczył mnie jeden koralik. Doszłam do połowy i potem znowu nie wiedziałam jak szyć. Musiało to poleżeć i to kilka tygodni. Powróciłam uparcie do tego wyzwania. Za drugim podejściem doszłam jak go dokończyć. Ucieszona ruszyłam do kolejnego koraliki(w planie miały powstać kolczyki). Ale co ?????!!!!! Drugi tez powstał w bólach. Nie żeby trudno się obszywało. Problem tkwił w różnych wymiarach drewnianych koralików które obszywałam. Prułam chyba ze 3 razy, zanim udało się dobrać odpowiedniego koralika.
Już dość dawno miałam ogromną ochotę spróbować swoich sił w "obszywaniu" koralika, małymi koralikami. Dla tego pewnego uroczego wieczoru zasiadłam do wzoru który oczywiście nie był z komplikowany. Problem wynikł , kiedy okazało się, że nie posiadam odpowiedniej wielkości koralika do obszycia. Więc zaczęłam improwizować, przerabiać, kombinować. Powiem szczerze wymęczył mnie jeden koralik. Doszłam do połowy i potem znowu nie wiedziałam jak szyć. Musiało to poleżeć i to kilka tygodni. Powróciłam uparcie do tego wyzwania. Za drugim podejściem doszłam jak go dokończyć. Ucieszona ruszyłam do kolejnego koraliki(w planie miały powstać kolczyki). Ale co ?????!!!!! Drugi tez powstał w bólach. Nie żeby trudno się obszywało. Problem tkwił w różnych wymiarach drewnianych koralików które obszywałam. Prułam chyba ze 3 razy, zanim udało się dobrać odpowiedniego koralika.
Powiem tak, efekt mnie nie powala i nie wiem co z nich wyjdzie? Pokazuje wam same dwa koraliki. Po obszyciu maja wielkość 1.4 cm

Dziękuje Wam wszystkim , ze jesteście. Motywujecie mnie do działania:)

