Bardzo trudny i wyczerpujący był ostatni tydzień. Miałam wiele planów związanych z moim rękodziełem, ale jak zwykle los spłatał mi figla. Niestety moje najmłodsze , 2 letnie szczęści (Dominik) rozchorowało się. Sytuacja wyglądała dość krytycznie, ale na dziś wieść jest tak iż idziemy ku lepszemu. Dziecię powoli dochodzi do siebie, a ja z myślą , że już ma być lepiej sprawiłam sobie przyjemność.
Oto broszka motyl, w kolorach nadziei i świeżości. Broszka jest dla mnie na poprawę smutków, zmęczenia, nie przespanych od tygodnia nocy.
Użyłam do niej koralików jablonex oraz kryształów swarovskiego. Oby była też zaczątkiem powrotu do regularnego "koralikowania"
Oto broszka motyl, w kolorach nadziei i świeżości. Broszka jest dla mnie na poprawę smutków, zmęczenia, nie przespanych od tygodnia nocy.
Użyłam do niej koralików jablonex oraz kryształów swarovskiego. Oby była też zaczątkiem powrotu do regularnego "koralikowania"
Poczekaj aż dziecię Ci podrośnie,wtedy i kłopoty urosną:D,to Cię pocieszyłam:/.Broszka w bardzo optymistycznych kolorkach.Do tego motyl.Widać po wytworku,że lżej Ci na duszy się zrobiło i humorek się poprawił.Tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńzaskakujesz mnie, bardzo ciekawie wyszedł motylek, taki radosny i emanujący energią! Nie daj się codzienności i twórz! Zawsze z niecierpliwością czekam na Twoje plecionki!!!
OdpowiedzUsuńAjaj ja leciutko i letnio tu u Ciebie. Świetna broszka.
OdpowiedzUsuńPiękny motylek :)
OdpowiedzUsuńhej Elizko, motylek śliczny. I cieszę się że dzieciaczek wraca do zdrowia. U mnie też ostatnio tak sobie było więc w pracach zastój ale już chyba znowu ruszę. Takie życie, cieszmy sie że jest ok :) uśmiech i do przodu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEliza, piękny ten motylek. Cieszę się, że z Domisiem już lepiej. Może też w końcu rozwiniesz skrzydła jak ten motyl??? Tego życzę CI z całego serca!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie koralikowe wytworki. Niedawno chciałam się wziąć za zrobienie czegoś koralikowego, ale to był dramat... Chyba miałam zbyt małe koraliki, bo nie dało się przeciągnąć nitki/żyłki po kilka razy przez tę samą dziurkę ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam upalnie.
Kocham motylki a najbardziej lubie te koralikowane przez moja mame.Widze jednak ze nie Ona jedna czaruje takie cuda. Twoj w kolorze nadzieji tez jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))))