Skoczyłam o krok dalej w mojej nauce "koralikowania". Dość długo przybierałam się do techniki zwanej Peyote stitch. Zamarzyła mi się bransoleta, oczywiści nie jakaś tak całkiem prosta , tylko z motywem z kwiatami. Oj naprawdę namęczyłam się przy niej, choć sama technika mi się bardzo podoba i przypomina mi moje ukochane krzyżyki :).
Problem sprawił mi wzór, niestety czasem zdarzało mi się pomylić kolor koralika, a efektem tego było prucie kilku rzędów bransoletki. Kolejna przeszkoda wyrosła mi pod koniec dzieła. Okazało się , ze wszystkie posiadane zapięcia niestety nie pasują do tego typu bransoletkę. Więc zaczęłam improwizacje , wyszło zapięcie jak wyszło:(. Nie jestem do końca z niego zadowolona.
Wykonana jest z koralików MIYUKI Delica o rozmiarze 11/0 czyli 1,6mm. Użyłam 3 rodzai kolorów, choć widocznie są tylko dwa. Koraliki turkusowe są połyskujące i matowe.
Problem sprawił mi wzór, niestety czasem zdarzało mi się pomylić kolor koralika, a efektem tego było prucie kilku rzędów bransoletki. Kolejna przeszkoda wyrosła mi pod koniec dzieła. Okazało się , ze wszystkie posiadane zapięcia niestety nie pasują do tego typu bransoletkę. Więc zaczęłam improwizacje , wyszło zapięcie jak wyszło:(. Nie jestem do końca z niego zadowolona.
Wykonana jest z koralików MIYUKI Delica o rozmiarze 11/0 czyli 1,6mm. Użyłam 3 rodzai kolorów, choć widocznie są tylko dwa. Koraliki turkusowe są połyskujące i matowe.
Właśnie na tym zdjęciu udało mi się uchwycić blask bransoletki.
Dla zainteresowanych wklejam link z instruktarzem jak zrobić bransoletkę techniką Peyote stich.
Instruktarz Peyote stich
Pozdrawiam wszystkich i miło mi że jesteście ze mną:)
Dla zainteresowanych wklejam link z instruktarzem jak zrobić bransoletkę techniką Peyote stich.
Instruktarz Peyote stich
Pozdrawiam wszystkich i miło mi że jesteście ze mną:)
No i kolejne cudo! Bardzo mi się tego typu plecione bransoletki podobają :) cieszę się, że ruszyłaś z kolejną techniką, bo pewnie niedługo znów coś fajnego pokarzesz :)
OdpowiedzUsuńzerknęłam na filmik, początek podobny jaki ja robiłam przy mojej koralikowej bransoletce, ale potem... masakra... lubię szyć itd. ale to wywijanie pośród maleńkich koralików cieniutką igłą... pilnowanie aby koraliki były ściśnięte... podziwiam Ciebie, że masz chęć się tak bawić i że Ciebie to relaksuje, mnie by prędzej coś trafiło ;)
Widzisz,jakie wielkie postępy czynisz,a im bardziej będziesz poznawać techniki plecenia tym większą przyjemność będzie Ci to sprawiać.Bransoletka wyszła Ci świetnie i zapięcie jak najbardziej pasuje.Pozdrawiam:c)
OdpowiedzUsuńEliza, przecudownie Ci to wyszło. Zawsze mi się podobały takie bransoletki. Zapięcie jest ładne, oryginalne i bardzo pasujące do całości. Życzę dalszych sukcesów.
OdpowiedzUsuńsłodziutka bransoletka!!! brawo brawo brawo
OdpowiedzUsuńBransoletka wyszła Ci cudowna!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki. Ja robiłam taką bransoletkę ze zwykłych szklanych koralików, ale oczywiście efekt był opłakany, bo wszystko się "pofalowało". Przymierzam się do zakupu koralików Toho i też będę szaleć :)
Piękna bransoleta. Zapięcie będzie trochę ryzykowne, czy mocno się trzyma? Już nie raz widziałam tego typu biżuterię i zastanawiałam się "z czym to się je". Dzięki że wstawiłaś instruktaż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
bizuterium.blogspot.com
śliczna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńLovely bracelet!
OdpowiedzUsuńchylę czoła i podziwiam za cierpliwość do tych małych szklanych koraliczków tak pięknie utkanych;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie, Poli
Przepiękna Twoja bransoleta !!! ...I na pewno bardzo pracochłonna :)) Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta bransoletka i kolory są świetnie dobrane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam