Czas płynie nie ubłaganie, a ja mam wrarzenia , ze święta będą kiedyś...., czyli w nie określonej przyszłości. Ciągle planuje, marze i ..tworze. Tylko słabe są owoce tej mojej twórczości. Decoupage idzie nadal ciężko. Zaś prace z koralików , mogę powiedzieć , iż są w rozkwicie. Dziś przedstawiam moją uroczą laleczkę. Miło mi sie ją robiło, wcale nie planowałam jej robić, ale przez przypadek odkryłam wzór i juz jest. Mam nadzieje , ze zdąże zrobić jej przyjaciółkę co by nie wisiała sama na mojej choince:))
niedziela, 6 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj przydałaby się koleżanka - najlepiej błękitna ;)
OdpowiedzUsuńWitaj! Widzę,że trafiłam na fankę koralikowych nawlekanek-wyplatanek,których to nie ma jeszcze za wielu.Dziewczyny chyba cierpliwości nie mają do tego hobby,ja jednak już we nie wsiąkłam po uszy :c).Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń